Georg Buchner

Georg Buchner
Obraz sonarowy U.M. w G.
Georg Buchner

Nurkowanie na wraku

Już na samym początku warto zaznaczyć, że jedno nurkowanie nie wystarczy na zwiedzenie całego Büchnera. Na poznanie tego ogromnego wraku warto poświęcić co najmniej kilka nurkowań. Statek leży na prawej burcie, stąd też najciekawsze elementy wraku zwiedzamy płynąc wzdłuż pokładu.

Nurkowanie zaczyna się na lewej, płytszej burcie wraku. Głębokość w tym miejscu wynosi około 25 metrów. Do burty schodzi lina opustowa, a jeśli akurat jest zerwana - sternik stara się rzucić tam prosiaka. Najpłytszymi atrakcjami są dwa rzędy galeryjek, bięgnące wzdłuż statku. Szersza z nich, znajdująca się niegdyś na wyższym pokładzie, przypomina swoimi rozmiarami spory kanion, a w środku spokojnie może płynąć obok siebie dwóch nurków.

W części rufowej, między głębokością 32 a 37 metrów, można zobaczyć kabestany i wyciągarki oraz otwartą ładownię, jednak największe wrażenie robi gigantyczna płetwa sterowa i oś wału, niestety pozbawiona śruby. Mniej więcej w jednej trzeciej długości wraku patrząc od rufy zaczyna się potężna nadbudówka z licznymi oknami. O dno opiera się gigantyczny komin, można też oglądać wloty powietrza do maszynowni górujące nad nadbudówką.

Część dziobowa również obfituje w interesujące obiekty na podobnej głębokości - niedaleko końca dziobowej części nadbudówki z ogromnymi oknami i przestrzenią, w której niegdyś znajdował się mostek, znajduje się ogromny żuraw załadunkowy. Na lewej burcie w kluzie dalej znajduje się ogromna kotwica. Niedaleko za nią oglądać można windę kotwiczną. Przed dziobem wraku po dnie płoży się łańcuch i stalowa lina, którą holowano statek. Obok obciętej końcówki holu leży duża, tajemnicza szpula.

Georg Büchner to wymarzony wrak zarówno dla nurków technicznych, jak i rekreacyjnych. Ci pierwsi mogą zaplanować długie nurkowania, na których na pewno nie będą się budzić, a ci drudzy mogą cieszyć się widokiem robiącego wielkie wrażenie, gigantycznego wraku leżącego idealnie w granicy uprawnień rekreacyjnych - głębokość przy dnie nie przekracza 40 metrów. Nad wrakiem występują lekkie i umiarkowane prądy. Widoczność w tym miejscu nurkowym nieraz przekracza 15 metrów, co dodatkowo potęguje piękno wraku.

 

Historia

Historia tego statku trwała aż przez 73 lata. Zbudowany w Belgii pod nazwą Charlesville obsługiwał linię żeglugową między Antwerpią a Kongo, zawijając po drodze do takich portów jak Teneryfa, Lobito i Matadi. Rejsy te trwały przez długie lata, również po ogłoszeniu przez Kongo niepodległości. W 1957 roku silnik statku poddano remontowi. 

W 1967 roku statek sprzedano VEB Deutsche Seerederei, firmie z Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Nadano mu nową nazwę Georg Büchner na cześć słynnego niemieckiego rewolucjonisty i pisarza. Przez kolejne 10 lat statek służył celom szkoleniowym, a w rejsy pływało, poza 100 osobami załogi, 150 adeptów sztuki marynarskiej.

W 1977 roku statek wycofano ze służby na morzu i po koniecznych pracach remontowych w szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia wrócił do Niemiec. Co ciekawe, większość elementów wyposażenia, w tym silnik, pozostawał sprawny, ale statek nie mógł już pływać samodzielnie.. Do 1998 roku służył celom badawczym i edukacyjnym jako statek szkoleniowy, odgrywając ważną rolę w szkoleniu nowego pokolenia niemieckich marynarzy. W 2001 roku został zacumowany w miejskim porcie w Rostocku, pełniąc tam funkcję pływającego hotelu i hostelu.

W 2012 roku, wbrew protestom i w atmosferze skandalu, statek sprzedano na złom. Protestujący krytykowali decyzję o sprzedaży jako naruszającą pamięć o nautycznej historii klasycznych liniowców. Büchnera sprzedano za 800 000 euro, a w ostatni rejs do Kłajpedy wyszedł z portu holowany przez polski holownik Ajaks 28 maja 2013 roku. W trzecim dniu holowania, 30 maja, statek zaczął niebezpiecznie przechylać się na burtę, co kapitan holownika zgłosił o 18:25. Statek zatonął około 20:25 w okolicznościach, które do dziś nie są jasne około 6 mil od portu we Władysławowie na polskich wodach terytorialnych.

 

Dane techniczne

Statek towarowo-pasażerski zbudowany w Hoboken niedaleko Antwerpii w Belgii przez stocznię John Cockerill. Stępkę położono w 1950 roku, a statek zaczął służbę w 1951 roku. 153,67 metra długości, szerokość 19,76 metra, zanurzenie (z ładunkiem) 8,38 metra, tonaż brutto 10 946 ton, nośność 9 128 ton. Statek miał sześć ładowni o pojemności od 5 do 40 ton obsługiwanych przez osiemnaście żurawi i mógł pomieścić 248 pasażerów. Napędzany turbiną Burmeister & Wain o mocy 9 250 koni mechanicznych. Osiągał prędkość 16 węzłów.

 

Opracował Bartosz Słaboń

 

Jeśli masz wiedzę, która pozwoli nam dopracować opis lub wyjaśnić nieścisłości dotyczące losów jednostki — zapraszamy do kontaktu.

© 2023 - DIVE LAND, HEL